Asseco Resovia nie odda tak łatwo dziś w Warszawie brązowego medalu mistrzostw Polski i Ligi Mistrzów! Czym zaskoczy Projekt?

Projekt zwyciężył w Rzeszowie 3:0 i jest w komfortowej sytuacji, bo gra u siebie, a rywalizacja odbywa się do dwóch wygranych meczów. Resoviacy przed własną publicznością nie rozegrali dobrego spotkania i stoją pod ścianą. Zapowiedzieli jednak, że jest jeszcze światełko w tunelu i łatwo miejsca na podium nie oddadzą. Plan na trzy dni w stolicy, gdzie zameldowali się w czwartek wczesnym popołudniem, mają jeden. W piątek będą się starać doprowadzić do remisu w meczach 1-1, a w sobotę - w drugim pojedynku - powalczyć o zwycięstwo.

- Chciałbym medalem pożegnać się z Resovią - powiedział Fabian Drzyzga, który po tym sezonie zmienia klub, podobne plany mają Torey Defalco, Yacine Louati, Jakub Kochanowski czy Bartłomiej Mordyl. Wszyscy mają jeszcze w rzeszowskim klubie coś bardzo ważnego do zrobienia. Dadzą radę? Tę drużynę stać na wygranie dwa razy z Projektem w jego hali.

- Wszyscy są skoncentrowani. Na pewno nie będzie to łatwy mecz, ale wierzę, że będziemy walczyć do ostatniej piłki - mówi Piotr Maciąg, prezes klubu.

Jakub Kochanowski uważa, że będą w pewnym sensie spokojniejsi wiedząc, że muszą wygrać po prostu ten dzisiejszy mecz, a nie bezwzględnie wygrać go za 3 punkty oraz że rywalom nie wystarczą do zdobycia medalu dwa wygrane sety.

- Dobrze, że nie obowiązuje zasada z ćwierćfinału i półfinału na temat dwóch setów lub ewentualnego złotego seta, bo daje to nam jednak więcej spokoju przed rewanżem - powiedział środkowy resoviaków, który ma nadzieję, że sztab drużyny wyciągnie wnioski z porażki, przekaże wskazówki, które pozwolą na poprawę gry, na udany rewanż i na trzeci mecz.

Bartłomiej Bołądź, atakujący Projektu, MVP pierwszego spotkania, twierdzi, że jego zespół może więcej, niż pokazał to we wtorek w rzeszowskiej hali.

- Skupiamy się na tym, aby nasza gra lepiej wyglądała. Sprawa medalu jest otwarta, bo zawodnicy z Rzeszowa, są to klasowi siatkarze, z niejednego pieca chleb jedli. Nastawiamy się na ciężki bój - stwierdził Bołądź.

Mecz rozpocznie się o godzinie 20.30. Gdyby wygrała Resovia, to w sobotę odbędzie się trzeci, decydujący pojedynek. Transmisja w Polsacie Sport.