Budziwój też chce do Rzeszowa

Burmistrz Tyczyna twierdzi, że podporządkuje się woli większości mieszkańców.

- Chcemy żyć i mieszkać w lepszych warunkach. Gmina nie inwestuje w naszą wioskę. W Rzeszowie mamy szansę na szybki rozwój - mówi Tadeusz Bajda, szef grupy inicjatywnej w Budziwoju.

Tylko nas nie dzielcie

Grupa liczy kilkadziesiąt osób. Są przekonani, że Budziwój powinien się znaleźć w granicach Rzeszowa. Dlaczego?

- Tylko wtedy możemy liczyć na inwestycje. Brakuje nam chodników i poboczy, kanalizacji deszczowej, oświetlenia ulic, nawet trawa nie jest koszona. Stan dróg jest fatalny a zimą nikt nie pamięta, że należałoby je odśnieżać - wylicza braki Bajda.

Grupa ma przekonywać mieszkańców, że przyłączenie do stolicy województwa to najlepsze rozwiązanie.

- Chcemy uniknąć losów Przybyszówki, która jest przyłączona po kawałku. Najlepiej, gdyby miasto wzięło nas w całości - mówi Bajda.

Niech zdecydują mieszkańcy

- Nic nie wiem o tej grupie ani jaką część mieszkańców reprezentuje. O sprawie przyłączenia sołectwa do Rzeszowa powinni zdecydować mieszkańcy w formie konsultacji. Podporządkujemy się woli większości - deklaruje Kazimierz Szczepański, burmistrz Tyczyna.